poniedziałek, 20 maja 2013

Wycieczka do parku

 Wycieczka to słowo leciutko na wyrost, bo do parku mam trzy minuty piechotą, ale już wyjaśniam, że zachęcona wiosennym wybuchem kolorów skusiłam się na wypad do kolejnego parku. W sumie na spacerze spędziłam pół dnia. Nie ma to jak łagodne popołudniowe słońce, wyludnione parkowe alejki i ożywiona wiosną przyroda. Pięknie było, szkoda, że tak krótko, bo dziś za oknem znów dżdżysto-jesienna aura. Na szczęście w kuchni ciągle jeszcze czeka na mnie upieczone w sobotę drożdżowe z rabarbarem i kruszonką. Mniam! Do tego szklanka ciepłego mleka i kpię sobie z deszczu, wiatru i niskiej temperatury :)
   Buziaki i spokojnego popołudnia! No i do następnego wpisu. Dziękuję, że o mnie pamiętacie :*