środa, 20 czerwca 2012

Zielono mi

     Do dziś byłam pewna, że etap zasypiania do pracy mam już za sobą, że wyrosłam zupełnie z potrzeby dziewięciogodzinnego snu, a tu psikus! Zaspałam dziś okrutnie, a najgorsze, że wieczorem, pochłonięta szyciem,  stwierdziłam: rano wyprasuję sukienkę. No i prasowałam, jakżeby inaczej, tyle że do pracy przyjechałam spóźniona prawie dwadzieścia minut i oczywiście pierwszą osobą, na którą się natknęłam był mój własny szef. Jak pech to pech, tym bardziej, że zwykle do pracy przychodzę na czas, a niekiedy nawet i przed czasem, ale wtedy dziwnym trafem nie wpadam na nikogo. Nic to, szef był wyrozumiały, więc dzień nie zaczął się źle, choć nie cierpię zasypiać, bo potem mam wrażenie, że wciąż muszę gonić, żeby te poranną stratę odrobić.
      W pośpiechu pstryknęłam kilka zdjęć nowej lali. Część zrobiłam wieczorem, jakby wiedziona przeczuciem, że rano może być z tym problem ;), a część dziś rano w drodze z kuchni - gdzie pośpiesznie łykałam owsiankę - do łazienki - gdzie z kolei suszyłam włosy po uprzedniej kąpieli. A wszystko to moje kochane w 25 minut. Że już o wypitej kawie z mlekiem i obejrzanej prognozie pogody nie wspomnę ;) Poranną organizację " czasu w galopie" opanowałam do perfekcji w trakcie studiów i jak widać nie wyszłam jeszcze z wprawy. Dzięki Bogu ;)
       A poniżej zdjęcia tildowego stworka. Niestety ze względu na mój galop i kiepskie światło kolory są nieco zniekształcone. Nie widać, że lala w fioletowe włosy ma wpiętą  fuksjową spinkę. Może po południu uda mi się zrobić lepsze fotki.  
       Pomysły na kolejne zabawki kłębią się już w mojej głowie, więc  pewnie  znowu za jakiś tydzień lub dwa się tutaj objawię. Tymczasem życzę Wam miłego dzionka i gnam (galopem, jak to mam w zwyczaju;) do Was. Buziaki!









PS. Zapomniałam dodać, że to największa spośród moich lal, bo ma ok. 55 cm ;)

32 komentarze:

  1. Witaj śpiochu! ;o) Widzę, że szycie Cię tak wciągnęło, że nocki się zarywa ;o) no no ;o)
    Ja mam pomysł na to żebyś wstawała równo z pierwszym dzwonkiem budzika - nagraj sobie na komórce głos szefa najlepiej wściekłego i ustaw jako dzwonek budzika ;o) powinno zrywać Cie na równe nogi raz dwa! ;o))
    Lala jak zwykle miodzio, tylko taka samotna, bez kawalera ;o))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma takiej możliwości, żebym wstała wraz z pierwszym dzwonkiem. Co rano przestawiam drzemki ze 3-4 razy ;)
      A lala jest emancypantka, na razie cieszy się z towarzystwa innych dziewcząt, plotkują, chodzą na kawę i obgadują facetów ;)

      Usuń
  2. Ja Cię doskonale rozumiem:) Jestem ciągle niewyspana a tydzień temu moje dziecko nie poszło do szkoły bo zaspaliśmy...
    Tilda śliczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jesteś chyba większym śpiochem niż ja! Chociaż w liceum zaspałam na sprawdzian, który był na 5. lekcji :D Tak się pilnie pół nocy uczyłam :)

      Usuń
  3. Lala jak ta lala;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna lalunia a włoski ma cudne, kiedyś myślałam o takim kolorze ale brak mi odwagi hehe a laluni w nich do twarzy. Ja ostatnio ciągle cierpie na niewyspanie, późno sie kłade, wcześnie wstaje a rano śpi mi się właśnie najlepiej, już dziś myślę o weekendzie heh. Ale się rozpisałam ale dodam jeszcze ze lala ma ładne towarzystwo: ptaszorki i moje kochane storczyki (obiecałam sobie że już żadnego nie kupie ale nie wiem czy wytrzymam tak się u Ciebie napatrzę).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet kiedyś taki kolorek oberżynowy miałam, ale okropnie wyglądałam. Od tamtej pory wiem, że źle mi w niektórych fioletach :) Ciesze się, że mam nowe storczyki, bo te zasiedziałe od dawna właśnie przechodzą w stan spoczynku i zrzucają kwiaty. Do towarzystwa mają biało-zioloną hortensję, która póki co kwitnie jak oszalała a i stefanotis nie chce być gorsze, więc przymierza się do kwitnięcia. Storczyków mam na razie pięć, ale jeden to taka bida, że nie wiem czy wyżyje. Na razie niemrawo wypuszcza jeden listek, o kwiatach nawet nie marzę... A ptaszorki dostałam w prezencie, niestety jeden się potłukł, ale odratowałam klejem Magic...

      Usuń
    2. Moje puki co rosną w liściach i korzeniach tylko jeden kwitnie jak oszalały, ja mam ich z 10 niewspomne o ogromie innych gatunków, jak widze nowe to chora jestem, ale puki co szlaban na kwiatki bo niedługo ogród botaniczny w domu zrobię :) Jak jakiś storczyk słabo mi rósł to fundowałam mu nowe podłoże i zmieniałam miejsce - pomagało

      Usuń
    3. Przy takiej ilości kwiatów jak masz u siebie musiałabym spać na klatce schodowej, bo już bym się w domciu nie zmieściła :D

      Usuń
  5. Współczuję zaspania;)
    Piękna jest wspaniała:)

    Przyznam się, że ja kładłam się wczoraj,a w zasadzie dziś o 1.30 (w nocy), a wstałam o 6.20;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zuch z Ciebie! Ja na szczęście mam pobudki o 5.30 za sobą...Teraz błogie lenistwo i spanie do 7.30 :)

      Usuń
  6. Witaj w klubie zasypiających, natykających się na szefa ;) Ostatnio też mam parcie na jak najdłuższe spanie, rano wstaję półprzytomna i chodzę po mieszkaniu jak robot ;) A lala jak zwykle cudna, dodać jej 109 cm i będzie mojego wzrostu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodasz 109 cm i już będzie wyższa ode mnie :) A z wpadaniem na szefa zawsze kiedy zaśpię to norma, myślałam, że tylko ja mam takie zezowate szczęście. Od razu mi raźniej, że mam towarzyszkę niedoli :)

      Usuń
  7. cudna lalunia :DDDDDDDD
    bidulka jesteś, spóźnić się i trafić na szefa, pech. ;)
    buziak kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Anuś :) A z tym zaspaniem, to w sumie sama sobie jestem winna, chyba się rozleniwiam na stare lata ;D

      Usuń
  8. Lala przepiękna,a na pobudkę Turkisia ma świetny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno taki budzik byłby skuteczny, ale jak skończyłoby się to dla mojego telefonu, to już inna sprawa.. ;)

      Usuń
  9. wow wow wow alez ona sliczna

    az nie chce sie wierzyc,ze z tilda bawisz sie od niedawna. jest zwyczajnie boska, taka dopracowana, przemyslana. cudowna

    no ladnie ladnie z tym zaspaniem. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Beatko, ja widzę w niej masę niedociągnięć, ale szyję z nadzieją, że każda następna będzie lepsza :) Buźka!

      Usuń
  10. od urodzenia jestem spiochem i chyba juz nim do konca zostane:-) mimo tego, ze od czasu jak mam dzieci to nie moge sie wyspac. Lala urocza, bardzo fajne polaczenie kolorow a te fioletowe wlosy, boskie:-)
    ehm, ja to wlasciwie codziennie sie spozniam do pracy, choc ostatnio zaczynam przychodzic na czas

    OdpowiedzUsuń
  11. piękna lala oj piękna !Ja kończę remont w moim domu i powrócę do blogowego świata w końcu będę wędrować po blogach i może i my si ę w końcu spotkamy może na piwo byśmy się umówiły takie babskie jakiś termin tylko już bez przekładania ?

    OdpowiedzUsuń
  12. A mnie się ta lala bardzo podoba! Sama nigdy takiej nie uszyłam i chyba nie uszyję, więc doceniam pomysł, cierpliwość na każdym etapie pracy -jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale laska!
    Szef ma to do siebie, że zawsze pojawia się w najmniej nieodpowiednim momencie, a jakby przydał się, żeby docenić wysiłki - to jakby pod ziemię się zapadł;)

    OdpowiedzUsuń
  14. cudna ta zieloniuteńka tilda ... ja dopiero zaczynam od następnego tygodnia prace zobaczymy jak mi pójdzie z tym zaspaniem hehe ... pozdrawiam ciepluteńmko

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam :-) Laleczki super! 55 cm to już piękna panna! Podoba mi się zestawienie kolorów. Gratuluję pomysłu :-)) A szef też człowiek...
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna ta lala :) Fajny pomysł na kolor włosów, ale ciuszki są najwspanialsze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeurocza panienka.Ślicznie ją ubrałaś.

    OdpowiedzUsuń