środa, 19 grudnia 2012

Anioł luzak

  Oj, ale mi dzisiejszej nocy dała popalić studencka brać mieszkająca nade mną... Ja to jeszcze mały pikuś, nauczona doświadczeniem zawsze w pogotowiu mam stopery do uszu, ale serdecznie współczuję sąsiadom z małymi dziećmi, noc mieli na pewno nieprzespaną. Nie wiem, może jestem mało wyrozumiała, ale młodość, nie młodość, student, nie student - trzeba mieć trochę szacunku dla innych. W końcu sama nie tak znowu dawno byłam studentką, ale na pomysł zabawy w berka na klatce schodowej o 1.00 w nocy  nawet wtedy bym nie wpadła ;) Albo może ja za mało twórcza byłam? ;) Są miejsca specjalnego przeznaczenia jak studenckie kluby, puby, dyskoteki, można tam rozdzierać gardło na cały regulator bez szkody dla innych i dla siebie samego, bo wczorajszej nocy niejednemu sąsiadowi puściły nerwy i studenciaki musiały się trochę nasłuchać, co przecież wcale przyjemne nie jest, mimo że koniec końców spłynęły po nich te prośby i groźby jak woda po kaczce.
  Ale ponieważ ja miałam wyżej wspomniane stopery, to mimo niedogodności jestem dziś uśmiechnięta i wyluzowana niczym ten tu aniołek. I nie dam się sprowokować pyskatej młodzieży ;P



13 komentarzy:

  1. spoko luzak :)

    co do studentów - zgadzam się z Tobą całkowicie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też muszę stwierdzić, że będąc studenciakiem, też byłam jakaś taka mało twórcza :D W berka się nie bawiłam o 1 w nocy na korytarzu :D
    Za to teraz muszę wysłuchiwać sąsiadów maści wszelkiej. A że budynek nowy i ludziska na bierząco chaty wykańczają, to i echo daje o wiwatu, jak niektórzy zapomną, coby paszczęki w późnych godzinach nocnych nie drzeć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołączam do grupy mało twórczych studentów ;) Berek w środku nocy?! Toż to poszałało towarzystwo do granic możliwości! Za to ja oszalałam na punkcie aniołka-luzaka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hih, ale luzak-cudak. Ale nóżki to mu poskręcało jakby potrzebował do wc szybciutko :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudne aniołaski, teraz to ja mam zaległości u Ciebie, lece oglądać pozostałe. W tym roku marzyło mis ie ozdobić choinke swoimi solniakami eh nic z tego nie wyszło jak zwykle brakło czasu. Przesyłam pozdrownienia

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak Ci cierpliwości nie zabraknie na tyle aniołków? Ja to nie umiem robić dużo podobnych rzeczy, muszę często zmieniać robótki :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Sisterku, siedzimy sobie tu Z Mamulkiem i zaśmiewamy się z pinokiowych historii...
    Pamiętaj, Anetce też świecówki nie urosły...

    OdpowiedzUsuń
  8. już prawie luty,,,, gdzie się podziewasz? zasypało Cię?

    OdpowiedzUsuń
  9. Luzak boski
    zapraszam Cie do mnie po
    wyróżnienie

    OdpowiedzUsuń