Ostatnio tak rzadko tutaj bywam, że kiedy wczoraj skończyłam szycie tego tutaj psiaka, nie czekałam już na nadejście ładnego słonecznego dnia i jeszcze w nocy pstryknęłam kilka zdjęć mojej nowej zabawce ;) Któregoś dnia postaram się zrobić ładne zdjęcia przy świetle dziennym, ale na razie nie mam na to szans, bo i pogoda nie taka i cud potrzebny, żeby zastać mnie w domu nim słońce skryje się za widnokręgiem :) Psiaczek powstał w międzyczasie, to znaczy w przerwie realizacji innego pomysłu wstrzymanego z braku materiału potrzebnego do jego wykończenia. Wyobraźcie sobie, że nawet wygospodarowałam dwadzieścia minut na skok w bok, czyli do pasmanterii na rogu ;D, ale wcześniej musiałam skorzystać z bankomatu i... podlec rogaty jeden wżarł mi kartę! A ja sierotka zostałam z czterdziestoma groszami w portfelu i rób co chcesz! Karty nie odzyskałam i, jak poinformowała mnie pyskata pani z banku, już jej nie odzyskam. No trudno. Cała akcja z blokowaniem karty, angażowaniem Siostry i jej kolegów z pracy do poszukiwania numeru kontaktowego do mojego banku itp., itd., to jeszcze nic;) Najgorsze, że nastawiłam się i przebierałam palcami ze zniecierpliwienia i radości, że wreszcie skończę szycie mojego maleństwa (tego, które narobiło tyle szumu w poprzednim poście i którego już nie tylko ja nie mogę się doczekać ;). Cóż robić, siła wyższa, muszę poćwiczyć cierpliwość...
Wszystkie zdjęcia są kiepskiej jakości, więc nie umiem zdecydować, które wstawić, dlatego chwilowo zasypię Was wszystkimi. Dodatkowo spieszę wyjaśnić, że ten fantazyjnie nierówny na brzegach tekst to nie moja próba stworzenia romantycznego wiersza przypominającego grafiką obrys górskich szczytów, ale szaleństwo bloggera, który odmawia justowania. Grrr!!
I jeszcze last, but not least: witam wszystkich Nowych Odwiedzających, którzy zdecydowali się zagościć u mnie na dłużej. Dziękuję za wizytę i zapraszam jak najczęściej :)
O mamuniu! jaki przecudny słodziak! Och, ach, och! I jeszcze ech...;o) Piękny!
OdpowiedzUsuńJaki on słodki!I jak się rumieni...Cudny jest... naprawdę!
OdpowiedzUsuńA takich "przygód" to nikt nie lubi :(
Śliczny piesio, po tak długiej nieobecności po prostu zwalasz z nóg takim postem i taką ilością zdjęć, to serduszko na piersi wysoce urocze. Mnie kiedyś bankomat wyłączył się podczas wpisywania pinu i też musiałam wyrabiać nową kartę, masakra. I jaki włochaty dywan
OdpowiedzUsuńMoja trójca już na posterunku :) Cześć Dziewczynki Kochane!
OdpowiedzUsuńAgniesiaczku, służę mankietem, gdybyś potrzebowała otrzeć łzy wzruszenia :D
Uleńko, taki wstydziuch wyszedł jak ja :)
Kasieńko, serduszko na zdjęciu wyszło niewiadomego koloru, a w rzeczywistości jest intensywnie różowe. Dywan.., heh, dużo powiedziane, to właściwie chodniczek w sypialni, bo na dywan nie byłoby miejsca :D
cudny słodziak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kiniu :*
UsuńO jaki słodziak...:) a przygody współczuje...
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie to ja bym chyba Pani awanturę w banku zrobiła jakby mi napyskowała... no i jestem ciekawa czy każą Ci zapłacić za nową kartę, bo przecież to nie Twoja wina to niby z jakiej racji? Hmm... i dlatego nie lubię banków, urzędów i innego typu instytucji, które uzależniają nas od siebie:(
OdpowiedzUsuńJa stwierdziłam, że szkoda jęzora strzępić. To prawda, że wina nie moja, choć Pani próbowała mi wmówić, że na pewno zły pin wybrałam, a kiedy okazało się, że z ich bankomatu skorzystałam tylko gościnnie, to już w ogóle mnie olała i stwierdziła, że kartę zatrzymują w depozycie jako swoją własność, BO TAK! Ale na piśmie mi tego dać nie chciała w razie zniknięcia gotówki. Szkoda gadać... Z systemem nie wygrasz...
UsuńJak mi kiedyś karte mamy zżarło, bo mnie poprosiła o wypłatę gotówki (z przejęcia, że oddaje ja mi, bo ja wszystko gubie, zły pin mi podała a potem jak jej powiedziałam przez telefon, że to nie ten, nie potrafiła się skupić i tak "razem" doprowadziłyśmy do zżarcia karty:)) to popołudniu bez problemu bankomat otworzyli, karte wyjęli i coś tam podzwonili, w komputerze pogrzebali i odblokowali... więc wszystko zależy od człowieka
UsuńCo fakt to fakt, jak się zaprze jeden z drugim, to choćbyś pękła i tak nic nie wskórasz...
Usuńsliczny piesiaczek! Gratuluje pomyslu i pieknego wykonania:)wspólczuje akcji z kartą ehh znam ten ból:)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej kasa mi się nie rozejdzie, nie ma tego złego ;)
UsuńKochana zasypuj nas ile wlezie takimi cudnymi fotkami ! Jaki ten piesek uroczy !!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pech już minie i teraz tylko same wspaniałe chwile przed Tobą :)
Hej Agnieszko, Dziękuję za miłe słowa :) To tylko taki drobny incydent, poza tym wszystko w doskonałym porządku :)
UsuńŚliczny psiak :)
OdpowiedzUsuńBiedna jesteś z tą kartą :/ ściskam mocno :*
Witaj Aniu, dziękuję serdecznie i odściskuję :)
UsuńFajny słodziak :) A jakie rumiane policzki ma - znakiem tego, że zdrowy :D
OdpowiedzUsuńPies jak rzepa :D
Usuńale cudak słodziak piękny :D
OdpowiedzUsuńUszol prześliczny Sisterku:)i siedzi nawet na puchatym. Takiemu to dobrze:)
OdpowiedzUsuńA zaangażowany w bankowy galimatias był wicedyrektor...nie kolega
Się sprawa o DEREKTORA rozbiła, hehehe.
UsuńZapomniałam dodać- kocham Cię moja Siostrzyczko!
OdpowiedzUsuńTeż Cię kocham Siostrzyczko :)
Usuńale slodziak Ci wyszedl. a po zdjeciach wcale nie widac, ze nocka :)
OdpowiedzUsuńwspolczuje zabawy z karta. martwe rzeczy potrafia dolozyc :D
Każde zdjęcie wyszło mi w innym kolorze, bo próbowałam różnych trybów, taki ze mnie magik-fotograf ;)
UsuńDzięki Jagienko :)
OdpowiedzUsuńUroczy piesio :) Gratuluję talentu i bardzo podziwiam :) http://peelargonia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję Peelargonio, na pewno wpadnę do Ciebie :)
UsuńCudowny. Przypomina mi psa z dobranocki co jak jego pan wychodził to się przebierał i uchodził za człowieka... Pies Ferdynand jeśli mnie pamięć nie zawodzi. Niesamowicie pozytywnie na mnie wpływają wizyty u Ciebie. Wielkie dzięki, że jesteś.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na candy.
Pamiętam tę bajkę! Miałam nawet książeczkę i do dziś pamiętam tekst wybijany w takt bicia zegara: ZBUDŹ-SIĘ-FER-DY-NAN-DZIE :)
UsuńDziękuję za zaproszenie do candy, zapiszę się na pewno i dzięki stokrotne za miłe słowo!
jestem zachwycona piękny!
OdpowiedzUsuńCudny Psiak!!
OdpowiedzUsuń