Hej hej! Nie zaglądałam tu kilka dni, bo ostatnimi czasy trochę mi przyciężko na duchu. Do Was też zaglądam rzadziej, ale nadrobię zaległości, jak tylko uda mi się odbudować moje osobiste morale. Od soboty zbieram się do pierniczenia i na razie nici z tego, może wreszcie dziś się uda, zwłaszcza, że zaopatrzyłam się w barwniki spożywcze i inne ozdóbki, więc warto byłoby zrobić z tego użytek. Niestety w domu bywam mało i po prostu nie ma kiedy... Cieszę się, że chociaż świąteczne porządki już za mną i choinka ubrana. Co prawda sprawdza się powiedzenie, że szewc bez butów chodzi, bo dyndałki i reszta nadal czekają na powieszenie ;) Tylko ciastki i ptaszki dostąpiły na razie zaszczytu przyozdobienia mojej choinki. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta - miały gotowe zawieszki, pozostałym trzeba dorobić, a czasu na to brak. Tak to wygląda u mnie, przypuszczam, że u wielu z Was podobnie, bo na blogach, które zdążyłam przejrzeć optymizm też jest raczej w mniejszości. Ale nic to, "trza być twardym, nie miętkim" i jutro będzie lepiej, a poniżej filmik z targów "Tabakiera":
Christmas Snowmen Colorful Landscape Printables
1 dzień temu
ohoho, udostępniłaś :D ja obejrzałam na fejsie i.. na tym się zakończyło ;) ale twoje wyroby przynajmniej się załapały na filmik. ja mam dalej NIC z dokumentacji tego wydarzenia :>
OdpowiedzUsuńTrzeba rozsławiać,to następnym razem będzie więcej odwiedzających :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, Twoje stoisko wyszło bardzo ładnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń