piątek, 3 lutego 2012

Tłuścioszek cherubinek

    Trwa mój tydzień rozrywek towarzyskich. Wczoraj po raz kolejny wybrałyśmy się na ploty z Laobeth. Rzecz jasna na samych plotach się nie skończyło, bo przecież nie ma to jak rozmowa przy kawie i ciastku, nawet jeśli Pani Kelnerka sama decyduje, że Laobeth wolno zjeść ciastko z bitą śmietaną i porcją owoców, a mnie już nie i przynosi mi jedynie gołe ciasteczko na malusieńkim talerzyczku ;(
     Pod koniec wieczoru na chwilę dołączyli do nas Pan Mąż Laobeth i ich Synuś, a ja - jak to ja, bez przygód ani rusz, więc Maluchowi zapewne zapadłam w pamięć jako ta pani, która upaprała cały świat jogurtem przeznaczonym na drugie śniadanie w pracy, a który dokończył żywota jako maseczka na dłonie. Kiedy jęczałam, że "oooo maaaatko, moje kable od aparatu", usłyszałam cichy i opanowany głos rozsądku: "Nie załamywuj się" - rady tej udzielił mi dwuletni synek Laobeth. Niniejszym oficjalnie ogłaszam, że od wczoraj te słowa powiększyły mój zbiór maksym na trudne chwile. 
    A skoro już opowiadam o lekcjach życia udzielanych przez dwulatków, to jeszcze wspomnę historię wyznania miłości, którą usłyszała moja Siostrzyczka.
- Ciociu, kocham Cię tak baldzo baldzo, ze kupiłbym Ci wszystko.
- Ja Ciebie też kocham Miłoszku.
- I tes kupiłabyś mi wszystko?
- Wszystko Miłoszku.
- A kupis mi spinga? 

Uczę się zatem zdrowego rozsądku i trudnej sztuki negocjacji od dwulatków :D

PS. Ani Siostra, ani ja nie wiemy czym jest "sping". Może któraś z Was umie rozwiązać tę zagadkę?

19 komentarzy:

  1. taaa.. dzieci są 'urocze' :D dziś rano młody wyciągał resztę rzeczy z torby po basenie i ubrawszy rękawki wrzeszczał 'mama, nadmuchaj mi moje pływki!' :D
    a co do ciacha.. zmuliło mnie tak, że jeszcze śniadania nie ruszyłam. najadłam się na weekend chyba ;)
    sping..? nie wiem.. może zapytam młodego? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam w domu jeszcze "michałkami" dopchałam :D

      Usuń
    2. szalona... ja ledwo wodę łyknęłam... dopiero teraz wypiłam kawę :D no, ale nie miałaś bitej śmietany.. to wiesz.. miałaś prawo być głodna :D

      Usuń
    3. Bita śmietana to dla mnie żaden argument przeciw jedzeniu michałków. A na śniadanie była jajeczniczka na kiełbasce. Mniam. Szkoda, że nie mogę tu dodać takiego wielkiego jęzora, żeby pokazać, jakie smaczne było :D

      Usuń
    4. o bogowie.. to co, kolejne spotkanie przypieczonym prosięciu?
      chyba ponosi mnie 'lekko'... :P

      Usuń
  2. Skoro cherubinek tłuścioszek to chyba bywa z Wami na tym ciachu z bitą śmietaną i pochłania potrójne porcje ;) Może ma 2 żołądki i jeszcze jeden zapasowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Ewelinko, szkoda że mi po tych ciastkach zamiast skrzydełek rosną oponki :D

      Usuń
    2. Spójrz na to z tej strony: skrzydełka unoszą w powietrzu, a oponki na wodzie więc nie utoniesz w kąpieli ;)

      Usuń
  3. Uff ulżyło mi gdy napisałaś, że nie wiecie co to sping bo już myślałam, że tylko ja nie wiem ;o)
    Aniołek śliczny tylko włóż mu czapkę bo na samym szaliku w takie mrozy daleko się nie zajedzie ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Agniesiu Agniesiu, gdzie Ty byłaś na lekcjach fizyki? Wszak powszechnie wiadomo, że ciepło ucieka do góry, więc jak mu się szyja zagrzeje to ciepło do głowy wędruje i na co komu czapka? ;D

      Usuń
    2. Ty patrz co wioska to inna szkoła ;o) Mnie uczyli, że czapka musi być bo ciepło przez głowę ucieka i w tyłek zimno ;o))

      Usuń
    3. Hehe, no coś w tym jest :)

      Usuń
  4. Ja niestety też niepomoge odgadnąć tajemniczego słowa, gdyby to była dziewczynka to pewnie chodziłoby o spinki, a w najgorszym przypadku stringi ale przecież chłopcy ich nie noszą :) Aniołek słodko grubiutki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak dzięki za dobre chęci w rozwiązaniu tajemnicy :D

      Usuń
  5. tluscioszek jest przeuroczy:-) haha... no dzieci potrafia czasem rozbrajac swoim tokiem myslenia. Dzisiaj spadl snieg u nas, moj syn na jego widok stwierdzil, ze to dzieki niemu spadl snieg. haha, smiac mi sie zachcialo jak to powiedzial:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie tak prosił o śnieg, że w końcu wyprosił :)

      Usuń
  6. Rozbawiasz mnie niezmiennie :D Hehhehhh... Dwulatki mają najlepsze na świecie teksty :D
    Co do spinga - obstawiam, że to bohater jakiejś bajki, choć wersja Dudqi też urocza ;p
    Aniołke jak zwykle uroczy, szaliczek ma w dechę :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej hej Katarzynko, a Ty, podobnie jak Kinia i kilka innych osób, padłaś ofiarą bloggera. Wykasowało mi Twój blog z obserwacji, ale już zaznaczyłam ponownie.

      Usuń