wtorek, 13 grudnia 2011

Wieczorne zadziwienie

     Wczoraj wieczorem opadła mi szczęka. Przeglądałam oferty ulubionych sklepów z cudami do wystroju wnętrz i natknęłam się na taką propozycję:


Jedną sztukę wyceniono na 15 zł!! W mojej głowie zrodziła się tylko jedna myśl: ale drogo! Oczywiście wszystko jest kwestią gustu, mam na myśli kolory itd., ale nie o to chodzi. Myślę, że to co robimy jest po prostu staranniej wykonane, a mnie nie przeszło nawet przez myśl, żeby wystawić na targach moje filcowe ozdoby za taką cenę. Wniosek jest taki, że trzeba kupować u rękodzielników, nie dość że taniej, to jeszcze dokładniejsza robota :D Oczywiście żartuję, każdy kupuje gdzie lubi, ale naprawdę byłam zaskoczona sklepową ceną.
      Poza tym powoli, acz systematycznie nadrabiam zaległości. Tyle z Was we wpisach pod moim candy zapraszało mnie do siebie na blogi i do udziału w losowaniach, a ja ledwie miałam czas zerknąć. Jeśli jeszcze zdążę, to oczywiście zapiszę się u Was. Jak do tej pory ani razu nie miałam szczęścia w blogowych losowaniach, choć i tak jestem wygrana, bo tyle cudeniek zgarnęłam od Turkisy i w niedzielnych wymiankach.  :)
     Przypominam tylko, że dziś losowanie w moim candy. Wyniki ogłoszę najpóźniej jutro! A na pożegnanie taki maluch:

8 komentarzy:

  1. Maluch fajnuśny :)
    A co do sklepowych cen masz rację.... czasami zastanawiam z czego wykonane są te przedmioty !!!! skoro takie drogie ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Maluszek ładny, ja tez podglądam w sklepach a jak cena zbyt wysoka to dobrze pooglądam i sama próbuje zrobić

    OdpowiedzUsuń
  3. Madziu, ja widziałam dziś Twoje adwentowe stroiki, chyba muszę iść do lasu po mech...

    AgaPolu, cena jakby były ze złota :D

    Dudusiu, mnie właśnie dopiero wczoraj natchnęło, że tak można szukać pomysłów :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniołek jest przepiękny i ten różowy kwiatek :) a ceny rzeczywiście trochę spore, ale jak ktoś nie umie sam czegoś takiego uszyć to i tak kupi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A czasem to jest tak bezczelnie badziewnie wykonane, że aż strach! Chyba ktoś myśli, że im bardziej koślawo tym bardziej wygląda na ręczną robotę ;o)

    OdpowiedzUsuń
  6. I haj tu się nie zakochać w takim blond aniele, co w oczach ma miłość? Cudo.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pesymistko, masz rację, ja w sumie też jeszcze nie tak dawno sama kupowałam :D

    Turkisiu, ha! Chyba faktycznie taka im przyświeca idea :)

    Niebezpiecznie natchniona, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń